Bonk niespodziewanie objął prowadzenie po świetnym rwaniu - w trzeciej próbie pobił rekord życiowy wynikiem 190kg co dało mu prowadzenie. Podrzut nie był już dla Polaka tak szczęśliwy - spalił pierwszą próbę na 219kg, ale w drugiej wyrównał rekord życiowy - 220kg. 225 kg okazało się za ciężkie, ale z wynikiem 410kg Bonk bardzo długo utrzymywał prowadzenie. W ostatnim podejściu pokonali go Irańczyk Navab Nasirshelal i Ukrainiec Oleksij Torokchtij, którzy stoczyli między sobą walkę o złoto. Wygrał Ukrainiec z wynikiem 412kg.
Brąz Bonka jest jednak tylko medalem pocieszenia po klęsce Marcina Dołęgi, który w rwaniu spalił wszystkie próby na 190kg i odpadł, choć był faworytem turnieju i najważniejszą nadzieją medalową Polaków w poniedziałek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz